Zapraszamy do lektury nowego cyklu na stronie mietne.edu.pl. Będziemy pisać o losach absolwentów Szkoły w Miętnem, o tym jak potoczyło się ich życie osobiste i kariera zawodowa. Zapytamy jak wspominają czas spędzony w murach naszej szkoły, jak zapamiętali nauczycieli, czy wiedza wyniesiona z lekcji pomogła w dorosłym życiu.
Gdybym znów miał wybierać, z pewnością wybrałbym szkołę w Miętnem…
Agnieszka Grudniak: Damian, dziękuję, że zgodziłeś się powspominać ze mną stare czasy i porozmawiać o tym, co teraz dzieje się w Twoim życiu. Wiem, ze jesteś bardzo zapracowanym człowiekiem… Przyznaję, że dzięki Tobie przyszedł mi do głowy pomysł, żeby na internetowej stronie szkoły w Miętnem zrobić cykl o absolwentach, którzy dobrze sobie w życiu radzą i mają coś ciekawego do powiedzenia. Wydaje się jakby to było wczoraj – klasa IV technikum hotelarskiego, ostatnia lekcja wychowawcza w kwietniu 2014 r. Powiedz, co od tamtego czasu wydarzyło się w Twoim życiu?
Damian Kondej: Jak wszyscy z naszej klasy - wkroczyłem w dorosłe życie. Założyłem rodzinę, wraz z żoną jesteśmy w trakcie budowy domu. Pracuję w Restauracji Las Woda w Wildze, zaczynałem jako kelner, potem zostałem kelnerem zmianowym, obecnie jestem na stanowisku managera F&B.
A.G. Na czym polega Twoja praca? Co należy do Twoich obowiązków?
D.K. Zajmuję się koordynacją pracy restauracji, działu bankietów i konferencji, czyli m.in. sporządzaniem grafiku. Odpowiadam za zaopatrzenie, pozyskiwanie nowych, bardziej konkurencyjnych dostawców, dbam o właściwe przygotowanie imprez okolicznościowych oraz o to, by gościom indywidualnym naszej restauracji niczego nie zabrakło.
A.G. Damian, ukończyłeś technikum hotelarskie, pamiętam, że praktyki zawodowe odbywałeś w warszawskim Mariotcie. Powiedz, czy masz przeświadczenie, że szkoła dobrze przygotowała Cię do zawodu?
D.K. Oczywiście, wiedza teoretyczna pomaga w praktyce. Szkoła dała mi solidną wiedzę teoretyczną. W pracy w hotelu i restauracji przydają się zwłaszcza wiadomości wyniesione z przedmiotów zawodowych, przede wszystkim te dotyczące obsługi gościa hotelowego. Dzisiaj wiem co zrobić, by czuł się u nas kimś wyjątkowym, dopieszczonym na każdym kroku.
A.G. Klasy hotelarskie naszej szkoły przynajmniej raz w roku odwiedzają Restaurację Las Woda, w której pracujesz. Powiedz, jakie to uczucie, kiedy przyjeżdża wycieczka niewiele od Ciebie młodszych kolegów? Jak się czujesz jako gospodarz?
D.K. Jest dla mnie zaszczytem oprowadzanie uczniów i opowiadanie o zawodzie… Kiedyś ja byłem na ich miejscu, a teraz mogę pochwalić się moim miejscem pracy. Hotel Las Woda to piękne miejsce, mamy komfortowe pokoje, wspaniałą kuchnię, dokoła iglasty las… Jest się czym pochwalić! Miło też spotkać Panie nauczycielki, które nic się nie zmieniły, są - jak dawniej - przesympatyczne ... Zawsze pytają o konkretne sprawy związane z moją pracą – miło się rozmawia.
A.G. Powiedz proszę, co najbardziej lubisz w swojej pracy?
D.K. Na szczęście jest to praca, w której zawsze coś się dzieje, nie ma tu miejsca na monotonię. Codziennie stajemy przed nowymi wyzwaniami. Czasem jest ciężko, bywają nerwowe i stresujące sytuacje. W trakcie pracy spotykamy przeszkody, które staramy się zwalczać, lecz uśmiech i zadowolenie gości rekompensują wszystko. Wtedy wiem, że ciężka praca naszego zespołu ma sens.
A.G. Cieszę się, że znalazłeś swoje miejsce w życiu. Pamiętam Cię, Damian jako bardzo grzecznego, wręcz nieśmiałego chłopaka. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłeś! Powiedz, jak dalej planujesz swoją karierę zawodową? Czy masz jakieś marzenia z nią związane?
D.K. Przede wszystkim dalej chcę się rozwijać i uczyć nowych rzeczy, doskonalić w tym, co robię. Oczywiście, że mam pewne plany, marzenia… Na chwilę obecną tylko marzenia…
A.G. A jak wspominasz swoją klasę z technikum? Bo ja – jako Wasza wychowawczyni – wspominam Was z wielkim sentymentem. Już dwa razy od czasu kiedy skończyliście szkołę udało nam się spotkać, co prawda nie w pełnym składzie ale zawsze… Może jakieś wydarzenie zapadło Ci w pamięć? Czy utrzymujesz kontakty z kolegami z dawnej klasy?
D.K. Uważam, że klasa IVTH była zgraną grupą ze świetnym opiekunem Bezpośrednio po skończeniu technikum spotykałem kolegów, najczęściej na dyskotekach. Teraz każdy ma swoje życie i wiele obowiązków. Wiem, że niektórzy założyli swoje rodziny, wyprowadzili się do innych miast. Każdy z nas jest dorosły, już nie ma miejsca na zabawę, przynajmniej nie w moim życiu. Mam bardzo mało wolnego czasu, który wolę spędzić z żoną i małym synkiem.
A.G. Widzę, że wciągnął Cię na dobre wir życia. Ale taka kolej… Przez 4 lata nauki mieszkałeś w internacie. Jak wspominasz czas tam spędzony?
D.K. Chętnie bym tam wrócił J W końcu internat był moim drugim domem. Przede wszystkim nie musiałem zbyt wcześnie wstawać na zajęcia Poznałem nowych ludzi, z niektórymi osobami mam kontakt do dziś. Kilku kolegów współpracuje ze mną w hotelu Las Woda. W internacie był czas na naukę i czas na wygłupy. Internat to dobre miejsce żeby wydorośleć. Mieliśmy fajne wychowawczynie, było z kim porozmawiać…
A.G. Gdybyś jeszcze raz miał wybierać szkołę to wybrabyś hotelarstwo w Miętnem? Czy innym poleciłbyś tę szkołę?
D.K. Gdybym znów miał wybierać, z pewnością wybrałbym szkołę w Miętnem. Nauczyłem się konkretnego zawodu, który zresztą bardzo lubię. Gdyby nie kierunek, który wybrałem kilka lat temu, z pewnością nie byłbym teraz tu gdzie jestem.
A.G. Damian, dziękuję Ci za rozmowę. Cieszę się Twoimi sukcesami i czuję prawdziwą dumę, że jesteś moim wychowankiem. Z całego serca życzę sukcesów i spełnienia marzeń.
Agnieszka Grudniak
Październik 2017. Damian w Hotelu Las Woda w rozmowie z nauczycielkami hotelarstwa: Lucyną Leszek i Pauliną Mazurek.
Studniówka 2014. Damian w najwyższym rzędzie, trzeci z prawej.