11 kwietnia w naszej szkole obchodziliśmy Dzień Patrona Szkoły - Stanisława Staszica, był to również Dzień Otwarty dla gimnazjalistów, którzy licznie nas odwiedzili. Z tej okazji szkoła zmieniła swoje oblicze, nie było lekcji i odpytywania, była za to dobra zabawa.
Za sprawą uczniów i nauczycieli każdy mógł znaleźć coś ciekawego dla siebie. Wszystkie profile przygotowały wystawy tematyczne dotyczące kształcenia w danym zawodzie. Tego dnia mogliśmy być uczestnikami wielu ciekawych warsztatów i odkryć w sobie nowe talenty. Pod okiem prawdziwych artystów mogliśmy nauczyć się podstaw rzeźbiarstwa, garncarstwa, zaś w salonie piękności przejść prawdziwą metamorfozę i z nową fryzurą i makijażem trafić wprost do studia fotograficznego, na profesjonalną sesję zdjęciową. A jeśli ktoś zatęsknił za intelektualną rozrywką mógł spróbować swoich sił w tworzeniu wierszy, bajek i satyr na temat naszej szkoły i dnia dzisiejszego. Nie zabrakło również szczypty kabaretowego humoru przemyconego w „Powrocie Posła” oraz dobrej muzyki zaprezentowanej przez wschodzącą gwiazdę Monikę Szostak. Skoro już jesteśmy przy muzyce, to należy wspomnieć również o śmiałkach, którzy spróbowali swoich sił
w tanecznych zmaganiach pod bacznym okiem naszych nauczycieli. Dla prawdziwych twardzieli tajniki wojskowości odsłonił Dowódca Stowarzyszenia I Pułku Strzelców Konnych st. chor. sztab. Janusz Bylinka - Nehrebecki.
Wśród tylu atrakcji nie mogło zabraknąć również rywalizacji sportowej. Szczególną uwagą wśród uczniów i gości cieszyły się: bicie rekordu szkoły w pływaniu – oczywiście pod okiem Króla Augusta oraz mecz siatkówki – nauczyciele kontra uczniowie. Wynik tego spotkania
był oczywiście do przewidzenia – wygraliśmy! Uczniowie górą! Muszę jednak oddać sprawiedliwość nauczycielom, którzy pod wodzą swojego Libero – Dyrektora Zdzisława Majewskiego, stawili nam zacięty opór. Szkoda tylko, że niektórych grupa MGR, czekająca w pobliżu, musiała wynieść z boiska
i udzielić fachowej pomocy medycznej. Zasłabnięć mogłoby być więcej, bo trzeba było mieć dużo energii, żeby to wszystko zobaczyć. Jednak o to zatroszczyli się nasi „żywieniowcy” , którzy zadbali
o kilka kalorii dla ciała – by nie zabrakło nam sił. W specjalnie otwartych na ten dzień kawiarenkach mogliśmy spróbować przepysznych ciast upieczonych przez uczniów naszej szkoły, na korytarzu zaś stał wiejski stół ze świeżym chlebkiem, smalczykiem i ogóreczkami.
To był wspaniały dzień, pełen atrakcji i niezapomnianych wrażeń. We wspólnym działaniu zjednoczył uczniów i nauczycieli. Wszyscy czuliśmy się gospodarzami Naszej Szkoły i jej Święta.
{rokbox size=|fullscreen|rokbox album=|myalbum|}images/dzien_otwarty/*{/rokbox}